Już kilka razy zaczynałam pisać... i kasuję... nie znajduję odpowiednich słów :( wiem jedno życie daje nam w kość :( nigdy już nie dowiemy się DLACZEGO?! Moja córeńka zmarła pod moim sercem 4.01, 5.01 ją urodziłam...Każdy 4,5,7 dzień miesiąca to niepohamowany ból... wiem, że przyjdzie i nie bronię się przed niem...wtedy jest łatwiej... są dni kiedy jest łatwiej ale są tez takie kiedy zatapiam się w rozpaczy...kiedy wypłakuje oczy... ukojenie przynoszą wizyty na cmentarzu...kiedy wygadam się Amelce... Aniołkowe mamy mówią, że będzie łatwiej- ja chcę im ufać... chcę w to wierzyć... już jest inaczej... ten ból jest inny... nie poniewiera...już nie tłukę się po domu jak zwierz zamknięty w klatce... Też chciała dziecko od razu, zresztą od początku się nie zabezpieczamy... i boję się, że znowu czeka nas walka o ciążę... wiem też, że kolejne dziecko nie zastąpi Amelki...będzie inne ale w sercu matki jest miejsce na miłość dla wielu dzieci. Kochani rodzice Oskarka Was przytulam mocno do serca, a dla Aniołka {(*)} {(*)} {(*)} 05.01.2011- Amelka[*] 33tc http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm Poprzedni tematNastępny temat |