Twoja historia jest strasznie smutna,moje oczy stoją w łzach jest podobna do pani z którą leżałam na paotologii ciąży po śmierci mojej malutkiej. Ona wtedy mi bardzo pomogła jej dziecko zmarło ponad 30 lat temu,było zdrowe coć jednak w nocy ją tkneło,podbiegła do łóżeczka,dotchneła dziecko a ono było zimne i już martwe nic się nie dało zrobić choć też próbowała ratować łudząc się,okazało się że to była śmierć łóżeczkowa zachłysneło się własną ślina. Światełka dla twojego aniołka(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i synka pod sercem 26tc D.Czekaj
|