Agatko, kochana, nasza historia jest trochę podobna, aczkolwiek kazda jest inna... Hanulka tez była naszym drugim dzieckiem po synku, też umarła we śnie i też próbowałam ją reanimować...było już za późno... Sekcja wykazała "aspirację treści żołądkowej do płuc". U nas stało się to na trzeci dzień po operacji rozszczepu podniebienia, więc najprawdopodobniej osłabienie słabego i tak (anemia, infekcja ucha) ciałka po operacji sprawiło, że organizm malutkiej nie obronił się przed refluksem - normalnie powinna zwymiotować:( Takie właśnie zachłyśnięcie czesto jest powiązane z jakąś niezdiagnozowaną, bo niewidoczną, infekcją. Oczywiście, u Twojej Wiktorii przyczyna mogła być zupełnie inna - dowiecie się zapewne z sekcji, ale ta wiedza.... cóż, ta wiedza niczego nie zmiania:( nie jest odpowiedzią na pytanie "dlaczego?!":( Swoją drogą, 8 miesięcy to zupełnie abstrakcyjny termin! Wstępny wynik sekcji dostaje prowadząca śledztwo policja w ciągu kilku dni - trzeba się dowiadywać. Na pełny protokół rzeczywiście czeka się 2-3 miesiące (tak było u nas). Oczywiście, też nam nikt go z własnej woli nie pokazał - mąż skserował w prokuraturze.
Bardzo, bardzo mi przykro, bo wiem, jak to jest trzymać w ramionach ukochaną córeczkę, próbując oddać jej własny oddech, gdy powoli dociera do ciebie, że nic się nie da zrobić... U Ciebie tak mało jeszcze czasu upłynęło - to oczywiste, ze jesteś w ciężkim stanie - trzeba sobie na tę rozpacz pozwolić, żeby potem było trochę lżej. Nas starszy synek trzymał nas w tych najgorszych chwilach przy życiu.
Dla Wiktorii - jaśniutkie światełka (***) (***)
kasia, mama Hanulki (12.06.2009 - 18.01.2010), a także Jerzyka i małego stefka
|