Agnieszko(tak masz na imię?), znasz odpowiedź na to pytanie, które zadałaś, prawda? nawet, jeśli nie była to ciąża upragniona, wyczekiwana i wytęskniona. bo takie też się zdarzają. strata dziecka powoduje zachwianie dotychczasowego porządku naszego życia, w miarę przez nas poukładanego. w takich sytuacjach stajemy bezradni i w zasadzie możemy się tylko patrzeć i godzić lub nie z tym co się dzieje. nie mamy wpływu na wszystko. i to napawa dużym lękiem. nie zdajemy sobie jednak na co dzień z tego sprawy. dopóki jakieś trudne wydarzenie nie dotknie nas. chwieje się wówczas całe poczucie bezpieczeństwa i względnej stabilizacji.pojawia się poczucie zagrożenia, które odbiera radość i beztroskę. mamy wtedy wrażenie, jakby to nie było nasze życie, jakby ktoś inny pociągał za sznurki. i dlatego najpierw szukamy winy w sobie, bo przecież to nasze życie. chcemy poznać winnego, przyczynę, skutek a nie zawsze jest to proste i możliwe. niestety. mam nadzieję, że nie zagmatwałam...
|