Na około wszyscy szczęśliwi,radują się narodzinami swoich dzieci,każdy składa życzenia,gratulują,życzą zdrowia dla tych małych istotek,które przyszły na świat. I ja do tych życzeń dołączam z całego serca. Jednak to oni są szczęśliwi , nie ja :( Ja nie mam z czego się cieszyć, mi nikt nie składał gratulacji,życzeń...Mało kto wie jak wyglądała moja Córeczka,widzieli ją tylko nie liczni. Urodziła moja koleżanka,która pomimo tego ,że nosiła pod swoim serduszkiem małą istotkę była ze mną na dobre i złe...Jak ja teraz pójdę odwiedzić tą małą kruszynkę ? Skąd mam wziąć siły ? Czy w ogóle dam radę ? Moja Córeczka odeszła 9 miesięcy i 12 dni temu ,ale Ja nadal za nią tęsknie,brakuje mi jej,widok małych dzieci wywołuje u mnie emocje. Każdy zaczynający się dzień to dla mnie wyzwanie...Córeczko dodaj mi siły,pomóż mi w tych chwilach,bądź przy mnie kochana,tak bardzo tego potrzebuje.
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|