Marzenko, wspölczuje Ci z calego serca! Twoja historia tak bardzo przypomina mi mojä. Gdy w nocy z 18-tego na 19-tego listopada obudzily mnie böle brzucha nawet przez chwile nie pomyslalam ze skonczy sie to smierciä naszego synka. Gdy trafilam do mojej lekarki,ona podläczyla mnie pod ktg, ktöre nie wykazywalo zadnych skörczy, co mnie bardzo uspokoilo. gdy wziela mnie na badanie ginekologiczne powiedziala, ze musze byc natychmiast operowana, bo pecherz plodowy zsunäl sie do szyjki macicy. natychmiast zabrali mnie karetkä do kliniki, wszystko dzialo sie bardzo szybko. gdy obudzilam sie z narkozy poinformowali nas,ze wszystko jest w porzädku, operacja sie powiodla. niestety chwile pözniej, gdy zrobili usg serduszko naszego Florianka juz nie bilo. pare godzin pözniej urodzilam Florianka, bylam w 25 tygodniu. polozna spytala czy chcemy go zobaczyc, ale ja sie balam. powiedziala, ze zrobi zdjecie, ze moze z czasem bedzie mi latwiej...? sekcja zwlok wykazala, ze powodem byla infekcja. bakteria, ktöra powoli atakowala wszystko po kolei... kasia- mama 3,5 letniego Fabianka i Aniolka Florianka
|