To juz dzis,czuje dziwny spokoj przeplaatany z niepokojem...dziwne uczucie...nie placze...raczej caly dzien wspominam...to samo przychodzi...wracaja wszystkie wspomnienia z tego dnia...pamietam od rana napinanie brzuszka...i Filipka niesamowicie fikajacego koziołki w srodku...pamietam ze od 6 rano zgłaszałam skurcze-mimo kroplowek- i nikt sie nie zainteresował...teraz z biegiem czasu odnosze wrazenie,ze nie wiedzieli co ze mna zrobic i czekali az urodze-zeby bylo po klopocie...pamietam ze po badaniu przyszla polozna i nic mi nie mowiac poodłaczała leki/kroplowki...dopiero za jakis czas przyszła lekarka i wyjasniła ze jest juz 8cm...nieplakalam..pamietam,ze sie nawet usmiechnelam jak wjezdzalam na sale zabiegowa...bo na mysl poloznej by zawiesc mnie na porodowke lekarz stwierdził,ze "nie bedziemy robic scen"...o godz 14.15 wyciagneli Go ze mnie...uslyszalam Go nawet chwilke...walczył dzielny chłopczyk:)...słyszalam cos jak zakwilenie prosiaczka...nigdy nie widziałąm mojego synka...to boli najbardziej chybba,nie pozwoono mi w szpitalu a ja sie nie domagalam,bylam 2dni w szpitalu i sie niedomagalam by zopbaczyc wlasne dziecko:(...w kaplicy otworzyli trumienke na nasza prosbe i widzialam tylko lewe uchoi szewpo sekcji i ogolnie kokonik...ale buziaczka nie widzialam,nikt nie podpowiedział,zeby zrobic dla mnie zdjecie,odbic stopki i raczki...teraz byoby inaczej Filipku,byłbys ,zyłbys,cieszyłbys nasze serca...Synku dzis w Twoje 3ecie urodzinki zycze Ci spokoju wiecznego...przesyłam milion swiatełek syneczku TESKNIE:(
<<<***>>> <<<***>>> <<<***>>>
Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],
Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,
Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)
oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015
spijci
|