Mnie jeszcze nigdy nie snila sie moja coreczka, a moze snila tylko ja nie pamietam. Widzialam ja tylko raz w prosektorium. Mam zal do siebie ze kiedy przyszla pani ordynator i powiedziala nam ze nasza coreczka odeszla ze nie poprosilam zeby mnie do niej zawiezli( Nicolca urodzila sie o 8.50 rano przez cc w 24tc a pani ordynator przyszla do nas ok godz.18.30) nie pomyslalam zeby isc do niej wziasc ja na rece i przytulic choc tylko jeden raz. Mam do siebie o to straszny zal i nie daje mi to spokoju. Bylam ja pozegnac tylko w prosektorium tylko pare minut tyle dalam mojej kruszynce. Tak bardzo chcialabym zeby do mnie przyszla choc we snie. Tak strasznie tesknie to tak bardzo boli. mam nadzieje ze kiedys mi sie przysni a wtedy powiem jej jak bardzo ja kocham i przytule tak z calego serca cala moja miloscia. mama Nicolci(*) ur-zm 10.03.2009 Kinga i Damian