Dla mnie to też drugie Świeto i już dziś wiem że będzie ciężko.W południe poszliśmy z mężem umyć i przystroić pomniczek.Mąż grabił liście a ja myłam i zmieniałam dekoracje, przestawialam wszystko kilka razy.Chciałam aby wszystko wyglądało pięknie.Są małe aniołki i większy ze zniczem, jesienna kompozycja w wazonie,stroik w kształcie łezki,śliczny biały kwiatek i znicze.Wróciłam do domu a za dwie godziny znowu tam pojechałam,w sumie dziś byłam trzy razy.Jutro będę rano,przed południem i popołudniu do wieczora.Jeżdzę na cmentarz każdego dnia, każdego dnia zapalam znicze i opowiadam Mu o różnych rzeczach,płaczę albo uśmiecham. Nie wiem czy to normalne ale stojac przy pomniczku mam odczucie że jestem najblizej Niego,przecież tam widziałam Go po raz ostatni...
mama Aniołka7tc(*)i Aniołka Miłoszka*13.06.2007 +30.08.2007 (*) http://miloszekmatuszczyk.pamietajmy.com.pl
|