to ja mama... bez dziecka na ręku, bez uśmiechu, bez czułego słowa, to ja mama... ze swoimi myślami, kroplami łez, sercem rozdartym na pół, zamknięta w ciszy... to ja mama... (Moja córeńka Zuzia urodzona w 38 tc, Walczyła o życie 17 godz.Śpij spokojnie Aniołku) http://osierocona-mama.blog.onet.pl/ Każdego dnia dziękuję Bogu za to co mam
|