Mój synek zmarł 14.02.2008. Potwornie za nim tęsknię. W głębi serca wciąż marzę, że to pomyłka, że zadzwoni telefon, że on żyje, że wciąż jest na Intensywnej terapii, że wróci do domu. Ale wokół jest tylko cisza. Już nie płacze nie mam siły. Staram się żyć i pamiętać te cudowne chwilę z Tomciem. Są dni kiedy dopada mnie przygnębienie i nic mi się nie chce. Siedzę i patrzę w jego rzeczy, zabawki i zdjęcia. Strasznie brakuje mi jego uśmiechniętej buźki. Tak bardzo chciałabym wziąć go w ramiona i przytulić, poczuć choć przez chwilę bicie jego małego serduszka. Dlaczego tyle razy przestało bić i zaczynało? Dlaczego nie tym razem? Wszyscy powtarzali, że Tomcio ma nieprzeciętną wolę życia. Podziwiali go za to. Dlaczego teraz nie chciał? Czy to możliwe, żeby miał dość? Boże drogi - ty jeden wiesz jak kocham tego dzieciaka, więc czemu ....
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|