Moje pierwsze dzieciątko miało urodzić sie w kwietniu 2002roku......miało ale...poroniłam w 8tc. Wpadłam w marazm, ale znajomi stukali się w czoło, więc zabroniłam sobie żałoby..rok potem urodziłam córeczkę, i wtedy przyśnił mi sie taki sen: wracam do domu z córeczką a drzwi otwiera maleńki 2cm chłopczyk. Widzę Go, ale są ze mną znajomi i rodzin, więc muszę udawać,że Go nie ma. A On cichutkim głosikiem mówi: "mamusiu, i mnie kochaj". Ja ze łzami w oczach omijam tyciego chłopczyka a kiedy wracam, żeby Go przytulić on topi się w kałuży własnych łez." Dopuki nie trafiłam na tę stronę nie pozwalałam sobie wierzyć, że mam-miałam troje dzieci :( powiedzcie proszę---> Czy mam prawo Je kochać, bo przecież tak bardzo tego pragnę.....? mama Aniołeczka [*+8tc] Emilii(ur 2003) i Oliwii(ur 2007)
|