kOCHANA aGUNIU WIEM ,ZE JEST CI BARDZO CIEZKO ,niewiem jak mam cie pocieszyc,bo sie nieda,to jest zaduza rana ,ktora musi sie zablizniac wiele lat .Powiem ci tylko mysl o swoim aniolku ,kochaj go i pamietaj ,ale nieobarczaj sie ,ze to twoja wina przeciez to ty dalas mu prawo zyc ,tylko bog zadecydowal inaczej ,podobno aniolki dlugo nie bawia na swiecie tylko ida do boga ,aby nad nami czuwac .Zycze ci wielu pieknych ,spokojnych dni i malenkiego dzidziusia ,ktory napewno nie zastapi twego aniola ,ale napewno pozwoli lepiej ci to przezyc PA PA Baśka
|