Nie wiem co napisać. Wiem jednak, że każdy z nas ma te słabsze dni. Ja po stracie synka tłumaczę sobie codziennie, że napewno kiedyś wszyscy spotkamy sie w Niebie, a każdy nasz dzień tutaj na ziemi przybliża nas do ponownego spotkania z Filipkiem. Nie mówię, że to pomaga w 100% ale dodaje mi sił w tych trudnych chwilach, by móc podnieść się i kroczyć dalej po zakrętach drogi swej. Myślę, że warto wierzyć w coś, bo to pomaga. Zyczę Ci dużo sił i wiary w lepsze jutro. Dla Twoich Aniołków (***)
|