dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Re: ....mój syn moje życie....Hits: 194
AgnieszkaU  
31-12-2006 20:19
[     ]
     
Gosiu - czytając Twoje wiadomości myślę, że jesteś ostatnio w dole psychicznym. Rozmawiałam wiele razy o Twoim synku z moim mężem, teściową, z mamą. Mama płakała jak jej opowiadałam Twoją historię. Wiem, że ta śmierć jest tak okropna, bezsensowna, niesprawiedliwa. Mateusz piwinien dzisiaj postawić włosy na żel i iść z kolegami na sylwestra, a Ty powinnaś niespokojnie wyglądać przez okno i czekać na jego powrót. Czemu jest inaczej. Nie wiem. Nie umiem tego zrozumieć. Moja córka właśnie szaleje z koleżankami i kolegami, syn zaraz pojedzie na sylwestra z przyjaciółmi. Ja zamiast przytulać prawie czteromiesięczne niemowlę zostanę sama. I ciągle nie mogę przeżyć tego, że nie zobaczę jak dorasta moja śliczna córeczka. Znów dzisiaj patrzyłam z niedowierzaniem na tę białą tabliczkę z aniołem i wyrytym napisem LENKA URBAŃCZYK. Mimo, że zawsze twardo stąpałam po ziemi ciągle mam jeszcze nadzieję ,że czas może się cofnąć lub obudzę się z tego makabrycznego snu. Twój syn nie umarł śmiercią naturalną, nie była to śmierć w wyniku ciężkiej choroby. Moja córka też nie była chora, też nie była to śmierć spodziewana. Ale czy łatwiej by było, gdyby śmierć miała konkretną przyczynę? Ciągle o tym myślę. I za każdym razem, gdy pomyślę, że mogłam postąpić inaczej i zmienić bieg wydarzeń, ogarnia mnie ogromna rozpacz. Czy mogłam uratować Lenkę??? Pewnie gdybym wiedziała o bakteriach i leczeniu żółtaczki tyle ile teraz wiem, to może mogło być inaczej. Jeśli tak jest, to jestem winna śmierci mojej córki.
Pisze tu tyle mam, które mają własne scenariusze ratowania swoich dzieci. Gdyby dało się zważyć wspomnienia o dziecku, Twoje Małgosiu ważyłyby o wiele więcej niż wspomnienia mam, które tu piszą. Dlatego jesteś dla mnie wzorem, że mimo wszystko da się żyć. Myślę, że nie jesteś sama. Twoi bliscy też rozpaczają po śmierci Mateuszka. Nie wierzę, że może być inaczej, bo znam go tylko z Twoich opowiadań i tak strasznie jest mi przykro, że odszedł. Wiele osób nie chce z nami rozmawiać o naszych dzieciach, aby nie sprawiać nam bólu. Oni myślą, że my nie myślimy, gdy nie mówimy o nich. Prawda jest taka, że budzimy się z myślą o nich i z myślą o nich zasypiamy. Pamiętaj też Małgosiu, że mamy to szczęście, że możemy przytulać nasze dzieci, które są TU z nami. Nie wszyscy mają to szczęście! Jestem z Tobą i życzę Ci, żebyś w końcu znalazła spokój, którego tak bardzo nam wszystkim brakuje. 


  Temat Autor Data
  ....mój syn moje życie.... ryba 30-12-2006 10:11
  Re: ....mój syn moje życie.... ryba 30-12-2006 12:26
  Re: ....mój syn moje życie.... ola 30-12-2006 14:53
  Re: ....mój syn moje życie.... mamafilipa 30-12-2006 16:19
  Re: ....mój syn moje życie.... ola 30-12-2006 14:49
*  Re: ....mój syn moje życie.... AgnieszkaU 31-12-2006 20:19
  Re: ....mój syn moje życie.... Alkione 31-12-2006 23:40
  ......Agnieszko ryba 01-01-2007 12:50
  .......kochani ryba 03-01-2007 08:29
  Re: .......kochani maciejka 03-01-2007 15:40
  Re: .......kochani Ewa Niewęgłowska 03-01-2007 16:41
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora