Wiecie, przed chwilą dostałam smsa od innej znajomej z Warszawy, która mi pomagała jak Amelka była chora. Zapewnia, ze często myśli... tak miło wiedziec, że ktos pamieta, wspomina ... Pisze to (choc obawiam sie by nie sprawic przykrości) bo okazuje sie, że nie jestesmy takie zupełnie samotne w niczułym świecie. I zauważyłam, że czasem "pisemne" mówienie o Amelce jest łatwiejsze dla innch i czasem dla mnie.
|