Czytałam artykuł, ale dobrze pamiętam ten pogrzeb z zeszłego roku ... jako matka dziecka martwo narodzonego czułam się urażona, i nie tylko ja jedna. Na samą myśl o Fundacji Nazaret ciarki mi przechodzą. To było trochę tak, jakby moje upragnione dziecko którego mi nawet nie pozwolono zobaczyć -zostało pochowane przez jakąś szaloną kobietę z ruchu obrony życia, a ja potraktowana jako wyrodna matka, która nigdy nie dała ciepła i miłości swojemu dziecku. I to było nie tylko moje odczucie. Taka jest prawda o tym pomniku.
|