Niestety nie napiszę Ci wielkich słów pocieszenia, ponieważ sama
niedawno pytałam na tym forum jak to jest będąc w ciąży po stracie. Ale wiem jedno - to
wynika z obserwacji postów mam takich jak Ty - prawie każda na początku czuje się tak samo.
A im bliżej rozwiązania, gdy już mija ten krytyczny moment jest lepiej. A kiedy już widzę
wpis typu :"Nasza Kruszynka jest już z nami" wiem (a raczej domyślam się) że było
warto. Jestem z Tobą, będę Ci kibicować, pisz kiedy tylko masz ochotę. Ja od czerwca
zaczynam starania choć lęk rośnie z każdym dniem. Zazdroszczę Ci tego, że Tobie się udało,
że masz życie pod serduszkiem. Ja dodatkowo mam strach przed tym, czy zajdę w ciążę,
przecież nikt mi tego nie zagwarantuje na dzień dzisiejszy.. Pozdrawiam. ________________________________ Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna. siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc
|