Ja właśnie kończe 26tc i powiem ci szczerze że też czuję strach,w
8tc leżałam na paotologii ciąży bo miałam cystę i była częściowo krwotoczna teraz niby
wszystko rozwija się prawidłowo ale zdarzyło mi się 2 razy jechać na izbę przyjęć, raz w
18tc gdzie pani się zaśmiała że pewnie to stres i naszczęście okazało się że tez jest ok a
niedawno w tamtym tygodniu pojechałam znowu bo nie czułam ruchów dziecka,starałam sie go
poruszyc ale nic a strasznie brzuch miałam miękki jak by go wogóle nie było i jeszcze byłam
zdenerwowana bo mój mąż tak spokojnie się ubierał,tam szukali tętna dziecka i lekarka
powiedziała no malutki gdzie się schowałeś i nagle usłyszałam ten piękny dzwiek,podłączyli
mnie pod ktg i okazało się ze jest wszystko wporządku bo mały gdzieś się poprostu schował i
zaskoczył mnie lekarz ,który powiedział że i tak bardzo dobrze że przyjechałam i pilnuje
takich rzeczy że jestem czujna a naprawdę bałam się że mnie wyśmieje bo różnie to teraz
bywa. Ja ciebie i tak podziwiam bo straciłaś dwa aniołki a ja bym drugiej straty nie
przezyła ale mogę cię pocieszyć że mojej koleżanki matka kiedyś też straciła dziecko na
skutek niedotlenienia i właśnie jak była z tą moją koleżanką w ciąży to była ciąża zagrożona
przez 9 miesięcy musiała leżeć,czasami bzika dostawała bo rozmyślała jak mama po stracie
jednak urodziła zdrową córke. Będe się modlić za was.Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i synka
pod sercem 26tc D.Czekaj
|