Nie zamierzam się wdawać w dyskusję, ale widzę,że zmodyfikowałaś swoją poprzednią wypowiedź. Wiedz,że wypowiedzi w stylu "to jest rzeczywista praktyka" ranią. Nie jesteś Bogiem i nie wiesz co czuje matka po stracie dziecka w pierwszych tygodniach ciąży, czy nawet 2-3 latka, czy 17-latka itd...bo nigdy nie byłaś w takiej sytuacji...A jak po porodzie, po stracie Synka usłyszałam od babki od laktacji,że lepiej,że straciłam teraz dziecko, bo inni mają gorzej jak np. dziecko umiera starsze to myślałam że ją uduszę i wg mnie nic głupszego powiedzieć nie można. Chciałabym mieć więcej wspomnień, chciałabym lepiej poznać moje dzieci- co oczywiście nie oznacza,że chciałabym być w sytuacji tych matek,które tracą starsze dzieci...Poczytaj sobie blogi osieroconych mam, nawet po wczesnych ciążach i pytam: "Czy one, czy ja- mniej cierpimy?"...pytanie jest retoryczne, nie oczekuje odpowiedzi...Aha i dodam,że skorzystałam z prawa do wypowiedzi, jak to powiedziałaś..i jeszcze jedno- dodam,dla przypomnienia,że ja też straciłam swoje pociechy a więc nie możesz mówić tego z punktu widzenia jak to podajesz "ja to nie mowie z mojego punktu widzenia, ale z obserwacji i rozmów z innymi osobami, który straciły swoje pociechy:) ".. bo ja się z Tobą nie zgadzam, a przecież jestem w wymienionej przez Ciebie grupie. Po wtóre- w myśl tej logiki, którą przedstawiłaś w swojej wypowiedzi oznaczałoby, że Ty cierpisz mniej niż ja..bo Ty straciłaś jedno dziecko i w 36 tyg ciąży, a ja przecież donosiłam ciążę do końca- 38 tc +4 dzień no i ja dodatkowo straciłam jeszcze jedno dziecko w 11 tc..- czy z tym się zgadzasz,że ja cierpię bardziej?- odpowiedz sobie we własnym sumieniu..ale wątpię, bo ja wcale nie uważam,że Ty cierpisz mniej...i ktoś kto stracił dziecko wcześniej niż ja, albo "tylko" jedno dziecko. Każde utracone życie, bez względu na wiek, nawet wiek ciąży, to o jedno utracone za dużo życie....
Pozdrawiam
Klara M.
Mama Marcelka
(*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl
Emilki(*+11 tc)- 14.06.07
Aniołka'08
-- i ziemskiego Cyprianka
|
Do mamantos...
