Mamantos- A ja się z Tobą w ogóle nie zgadzam...nie można twierdzić,że ktoś cierpi więcej i dłużej, gdy ciąża trwała dłużej. Nie wolno oceniać cierpienia ludzi po długości trwania ciąży, nie można i już. Sama wiem, bo straciłam dziecko, po porodzie i cierpiałam mocno, do dziś cierpię. Straciłam też dzieciątko w 11tc.- a nie żyło od 6 tc. i jakoś szybciej do siebie nie doszłam...żal, rozpacz, ból są w obu przypadkach duże. Umarły marzenia, umarły plany, umarło moje kolejne dziecko..tyle,że mam mniej wspomnień z drugiej ciąży...ale cierpię...
Do OlaS.: A co do tego ile zajęły starania o dziecko. Przy Synku- pierwszym dziecku- dwa miesiące, przy córeczce- drugim dziecku 1 cykl. Ale jeśli było łyżeczkowanie to trzeba trochę odczekać... ponoć min. 3 miesiące, by organizm doszedł do siebie. Można poobserwować cykl i zobaczyć po tej obserwacji czy cykl już wrócił do normy po stracie, czy jajeczkowanie już występuje itp... życzę powodzenia w staraniach - i zostania szybko, po raz kolejny ziemską mamą. Dla wszystkich Aniołków (*******************) Klara M. Mama Marcelka (*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl Emilki(*+11 tc)- 14.06.07 Aniołka'08 -- i ziemskiego Cyprianka
|