Co innego, gdy jest
się przekonanym o winie lekarza, ale gdy nie można jednoznacznie tej winy określić. I tak
szukać...to nie...
Kosik walczy,ale wie, że ma racje. A w przypadku chorób, gdzie
może i małe prawdopodobieńtwo istniało,ale może jes tak wielkie. To czy warto? nie wiem. Ja
też mogłabym obwiniać lekarzy, mogłabym. Byłoby to jako posrednia przyczyna śmierci, jko
zaniedbania,ale nie chcę. Ja się dziwię w ogóle ludziom,że w obliczu tak świeżej tragedii,
płaczą do kamer. Po co?? Nie rozumiem. Mnie to irytuje. Nie popieram takiego sposobu
szukania winnych. Ja sobie nie wyobrażam siebie w kilka dni po smierci Zuzi, opowiadania o
tym w tv, pokazywania swoich łez. Czy ludzie naprawdę lubią oglądać tragedie innych? "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|