Kochana nic nie jest z Toba nie tak poprostu płacz jak tylko chcesz to
najlepszy sposób by potem jakoś żyć!Ja też po smierci malutkiej płakałam co chwilkę
wystarczyło,jakies słowo,myśl,wspomnienie jak to było jak nosiłam ja pod sercen,jakie miałam
plany jak się urodzi!!Wystarczyło tylko jedno slowo o malutkiej i już łzy same leciały!Tak
widocznie nasz organizm,nasza psychika odreagowują i tak ma być!Teraz ,gdy mija juz pół roku
od śmierci naszej Juleńki też wystarczy jak,gdy ktoś spyta jak się trzymam,jak sobie radzę
to nie potrafie powiedziec bez załamanego głosu bez łez w oczach!My już tak mamy i będziemy
mieć bo straciłyśmy największe nasze szczęście dziecko!Nie złośc sie na siebie,pozwól łzą
płynąć niech twoja dusza dzięki temu poczuje jakąś ulgę:)Trzymaj się kochana i wiedz,że
płacz w naszej sytuacji już będzie na zawsze ,gdy tylko wspomnimy lub ktos przypomni nam te
chwile,kiedy nasze dzieci żyły w nas i kiedy od nas odeszły! Przytulam cię do
serca Dorcia mama aniołka Julci(26tc*+08.09.08)i 2 chłopców (*)(*)(*)(*)dla naszych
aniołków Dorcia
|