Wydaje mi sie, ze w Kosciele wiele sie mowi o aborcji, pietnuje kobiety, ktore usunely ciaze... le tak malo mowi sie o kobietach, ktore swoje dzieci stracily... tak malo stara sie w ogole zrozumiec kobiety, pomoc im, wesprzec... nie wystarczy mowic, ze zycie jest od poczecia i trzeba je chronic... trzeba pokazywac, jak mozna je chornic, trzeba uswiadamiac, uwrazliwiac... pomagac!....
|