Dziękuję, Wero. Zauważyłam, że bardzo mało osób ze "starej wiary" nadal tu się udziela.Szkoda. Spotykam Ciebie i kilka dziewczyn z dawniejszych lat, poza tym nikogo. Ja trwam, od 10 lat tutaj - ponieważ uważam, że my, mające już wieloletnie doświadczenie w trudnym życiu, mamy również obowiazek nieśc pomoc i nadzieję tym, które dopiero wstępują na ciernistą drogę. Pamiętam, że dawniej to forum żyło, był dziesiatki wpisów, porad, wypłakiwania się, czasami nawet żartów. Teraz cisza, nawet nowych wpisów jest malutko, co na pewno nie śwaidczy o tym, ze dzieci nie umierają, tylko o tym, że osierocone mamy albo nie wiedzą o naszym serwisie, albo... może po prostu nie szukaja pomocy, samotnie walcząc z rozpaczą , smutkiem i zawalonym życiem. Bo nie wierzę, że ich po prostu nie ma.
|