Droga Lili, Kochana Córeczko…
Jeszcze do nas nie dotarło, Wciąż jesteśmy w szoku. Nasze cudne dziecko zmarło, Tyle w myślach mroku. A w oczach łzy tęsknoty, Choć widzieliśmy Cię przez chwilę, To w sercu pustka, smutek, Bólu, żalu tyle. W tym bólu, co się błąka, Jest też światło przyznać trzeba. W końcu mamy naszego Aniołka, W końcu urodziłam Cię dla nieba.
Każdy spędzony z Tobą dzień, Gdy pod sercem mym leżałaś, Był jak najpiękniejszy sen, Tyle szczęścia mi dawałaś. Czas kopania i wiercenia, Czas nie do zapomnienia… I chociaż już wcale się nie wiercisz, To wciąż jesteś z nami Córeczko. W naszych sercach, myślach, pamięci, Nasza Lili, nasze kochane dziecko…
Mamusia i Tatuś bardzo Cię kochają. I jak przyjdzie czas, z Tobą w niebie się spotkają.
Dziś mija miesiąc od porodu. Ból, smutek, złość, poczucie braku sensu, zwątpienia, gniew, bezradność… Wszystkie negatywne emocje buzują we mnie. Nie rozumiem i nie potrafię się z tym pogodzić… Dzień w dzień myślę o mojej Lili… Wciąż z nią rozmawiam i śpiewam nasze wspólne piosenki… Mama Lilianki 37 tc (*)(+) 21.06.2015r. Sary ur. 04.05.2016 (37 tc) Anielki ur. 14.11.2018 (37 tc)
|