Mamo Kajusi, rozumiem Cię. Ja moje ciążówki schowałam najpierw na dno szafy, żeby na nie nie patrzeć. Ale potem oddałam siostrze, jest w ciąży. Nie kojarzyły mi się tak okropnie, bo kupiłam je w ciągu tego krótkiego czasu około miesiąca, kiedy mogłam cieszyć się ciążą. Kiedy byliśmy chwilowo z dala od wszystkich diagnoz, z nadzieją, że może będzie dobrze. Wtedy w tej całej euforii kupiłam też Antosiowi kilka ciuszków. Leżą ciągle w tym samym miejscu. Nie mam odwagi ich nawet dotknąć...Sam ich widok mnie paraliżuje. Może kiedyś... Mama Antosia *15.07.2014 +16.07.2014
|