My też od momentu trafienia Szymonka do szpitala byliśmy codziennie w kościele, tak się modliliśmy...cała moja rodzina się modliła,nawet moja mama zaczęła chodzić do kościoła a to już na prawdę był cud i tak jak mówisz w całej Polsce praktycznie były odprawiane msze za Szymonka, moje siostry pisały maile do różnych parafii do kościołów gdzie były te specjalne msze odprawiane i modły do patronów od spraw beznadziejnych....tyle modlitw, błagania, proszenia...nic nie dało........:( Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*] Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku <3