Nie bardzo wiem co napisać, strasznie Ci współczuje. Dobrze wiem jak to jest gdy zamiast płaczu dziecka słyszy się tylko ciszę. Moja Amelka zmarła w 37 tc,nie wiadomo dlaczego, minął już ponad rok i jest troszkę łatwiej. Ja mam w domu jeszcze dwójkę dzieci i to one były motywacją do wstania rano. Bardzo mi przykro...Zyczę dużo siły