dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Ten Mój Borysek Psotnik...Hits: 200
MAŁAKROPECZKA  
14-01-2013 17:44
[     ]
     
Witam Was Ponownie Aniołkowe Mamusie:*
Aż trudno uwierzyć, że już ponad dwa lata minęły od tamtych wydarzeń... Tak wiele się zmieniło... Pomimo tego, że nieczęsto tutaj zaglądam, chcę Was zapewnić, że PAMIĘTAM O WAS, O WASZYCH MALEŃKICH ANIOŁKACH... Dzieje się ze mną coś dziwnego... Pamiętacie jak pisałam, że od zawsze miałam takie dziwne wrażenie, że nie będzie mi dane być ziemską mamą? To wrażenie jest coraz silniejsze, ale teraz reaguję jakoś inaczej... Mianowicie czasem myślę, że nie chcę mieć dzieci... Jednocześnie oddałabym wiele, aby trzymać w ramionach TAKI SKARB:(... Moja druga siostra w lutym urodzi córeczkę... Co jakiś czas słyszę, że jestem najstarsza i jeszcze się nie dorobiłam dziecka i mam się wreszcie postarać... Gadają tak osoby z którymi nie jestem związana emocjonalnie więc nawet nie chce mi się paprać Pamięci Boryska i tłumaczyć, że już kiedyś miałam swoje pięć tygodni... Poza tym trochę się boję gadać z kimkolwiek o Borysiu, bo dla większości osób pięciotygodniowy zarodek nie jest nawet człowiekiem. Na szczęście mam swoją Córcię Chrzestną, Którą Kocham Ponad Życie... Czasem zastanawiam się... Matko... Jak to napisać, żeby głupio nie zabrzmiało...Boryska straciłam na tyle wcześnie, że nie zdążył mi choćby kopniaczka posłać... Kocham Go, ale jedyne co mi po Nim zostało, to wypis ze szpitala o podejrzeniu wczesnej ciąży i poronieniu zagrażającym... Moja Chrzestna Córcia ma dwa latka, osiąga coraz to nowe umiejętności , jest bardzo mądrą młodą kobietką... Ja chyba dlatego nie chcę mieć czasem dzieci... Dziękuję bogu, że Mój Borysek odszedł tak szybciutko, bo gdybym straciła go w wieku roku, czy dwóch lat, czy choćby tuż po porodzie po kopniaczkach w brzuchu i chwili ww ramionach, to chyba bym zwariowała...
MAŁAKROPECZKA napisał(a):
> KOCHANY SYNKU!

>

> Myślę o Tobie bardzo często. Patrzę na Twoją małą kuzyneczkę i zastanawiam się, czy byłbyś tak samo psotny jak Ona... Myślę też, że nie zdecydowałeś się przyjść, ponieważ wiedziałeś, że to nie ten czas...

>

> Rozstałam się z ojcem Boryska... Prawda jest taka, ze gdy dowiedziałam się o ciąży wróciłam do niego... Myslałam, że w końcu do niego dotrze, ze nie jest ósmym cudem świata i zacznie liczyć się ze mną... Gdy byłam w ciąży wydawało się, że coś zrozumiał... Nie zrozumiał... Poznałam Kogoś. Od listopada Jesteśmy razem... I On bardziej zna Boryska niż biologiczny ojciec. Czasem wydaje mi się, że tygodniami nie myślę o Borysku, a potem uświadamiam sobie, że nie da się nie myśleć o Swoim Dziecku i chociaż nie siedzę i nie myślę o Nim całymi dniami, wystarczy moment, jakaś kobieta z wózkiem, czy kilkuletni brzdąc, a pierwszą myślą jest "CIEKAWE JAKBY WYGLĄDAŁ W TYM WIEKU" Bawię się z siostrzenicą i uświadamiam sobie, ze Borysek jest tylko 6 miesięcy młodszy... Z drugiej zaś strony, gdyby postanowił się urodzić jakie miał by życie z ojcem, który ma "syndrom piotrusia pana" i matka, która wiecznie by się denerwowała z tego powodu... Wtedy nie widziałam tego. Żyłam w bajce. Myslałam sobie, że wszystko jakoś się ułoży, a gdy nie miałam już siły i odeszłam okazało się, że jestem w ciąży. Gdy poroniłam, było z tygodnia na tydzień coraz gorzej. Z początku wydawało się, że tatus dostał kopa i się ogarnie, ale potem wszystko wróciło do normy. Zapomniał i znow nie widział nic prócz czubka własnego nosa. Ja nie mogłam odejść, bo czułam, że Borysek nas łączy... We wrześniu zmieniłam pracę i tam poznałam Mojego obecnego partnera... W listopadzie postanowiłam, że odejdę od "piotrusia pana". Powiedziałam Mojemu Tż o Borysku... W międzyczasie przeczytałam książkę... Nie pamiętam tytułu, ale było w niej napisane, że dusze przyszlych dzieci krążą w aurze rodziców... MOŹE BORYSEK CZEKA TAM GDZIEŚ? Może teraz, gdy widzi, że dwoje ludzi się szanuje i stara się o wspólne dobro zgodzi się przyjść i zostać na ziemi? Albo nie. Nie chce żeby przychodził. Wolę miec Go tu i teraz i żeby miał ziemskie rodzeństwo. Nie wiem dlaczego, ale gdy napisałam, że może przyjdzie znów, przestraszyłam się, ze gdy urodzę synka, bede pewna, że to Borysek, tymczasem okaże się, źe Borysio dalej jest w niebie, a ja będąc pewną że wrócił, w ogóle już o Nim nie myślę... Może to głupie i naiwne, ale tak właśnie pomyślałam. Więc nawet jeśli masz możliwość przyjść na ziemię, to nie rób tego Syneczku:* baw się nadal z innymi Aniołkowymi Dziećmi. KOCHAM! PAMIĘTAM! TĘSKNIĘ! Mama. 
MAŁA KROPECZKA (*) braciszek lub siostrzyczka
MÓJ SKARBEK BORYSEK 5tc (*)
16.12.2010r

"...a gdy Będziesz daleko, o jedno tylko proszę...Pamiętaj patrząc w gwiazdy, że KOCHAM CIĘ!!!"

KOCHAM CIĘ SYNECZKU !!

  Temat Autor Data
  Ten Mój Borysek Psotnik... MAŁAKROPECZKA 21-02-2011 13:02
  Re: Ten Mój Borysek Psotnik... paulinaa 21-02-2011 13:58
  Re: Ten Mój Borysek Psotnik... EwelinaW 21-02-2011 14:16
  Re: Ten Mój Borysek Psotnik... EwelinaW 21-02-2011 14:16
  Re: Ten Mój Borysek Psotnik... EwelinaW 21-02-2011 14:17
  Re: Ten Mój Borysek Psotnik... MAŁAKROPECZKA 20-06-2012 10:31
*  Re: Ten Mój Borysek Psotnik... MAŁAKROPECZKA 14-01-2013 17:44
  Re: Ten Mój Borysek Psotnik... paulinaa 14-01-2013 19:26
  Re: Ten Mój Borysek Psotnik...do Paulinki MAŁAKROPECZKA 15-01-2013 12:37
  Re: Ten Mój Borysek Psotnik... MAŁAKROPECZKA 28-06-2015 14:17
  Re: Ten Mój Borysek Psotnik... MAŁAKROPECZKA 16-01-2013 17:33
  Re: Ten Mój Borysek Psotnik... MAŁAKROPECZKA 23-10-2015 22:24
  Re: Ten Mój Borysek Psotnik... MAŁAKROPECZKA 06-02-2017 20:06
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora