tak mi ciężko... nie potrafię tego zrozumieć, koło grobu mojego synka non stop kręcą się obcy "ciekawscy" ludzie... dzisiaj jakiś babsztyl stał nad grobem i się przyglądał, ja przyszłam z rodziną, a ta baba dalej stoi i się przygląda zdjęciu... na bezczelnego....jakby nigdy nic, jakby była z naszej rodziny... albo wczoraj jestem z mężem i teściami a za obok w alejce zatrzymało się jakieś starsze małżeństwo i trudno nie było słyszeć ich komentarzy ..." o patrz jakie małe dziecko..." stali obok nas przyglądali się i gadali.... tak mi ciężko, a ci ludzie widzą tylko sensacje... czemu sobie nie odpuszczą..:( to już nie pierwsze takie sytuacje... ciężko mi z tym... chyba dlatego, że czuję się winna, że mojego synka nie ma, że nie mogę dać mu tego wszystkiego co chciałam. BOŻE NIE ZABIERA SIĘ DZIECKA MATCE!!!!!! chyba że cię nie ma :(
mamusia Aniołka Piotrusia http://piotrusniedbala.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obituaries&a=Detail
|