Ja również wam i sobie życze wytrwałości, uśmiechu przez łzy które wylewamy w tesknocie za swoimi dziecmi, siły i nadziei , to mój 4 Dzień Mamy bez Juleńki a drugi z moim synkiem, jest prawie normalnie....nigdy nie bezdie tak jak powinno bo bez niej... Przytulam was Anielskie mamy joanna mama anielskiej Juleńki 21-22.10.05(*) i Igorka 24.07.07 i małego Bartoszka 07.09.2010
|