Nie sądzę, aby obwinianie antykoncepcji za niepłodność było na wyrost. Wystarczy spojrzeć, jaką niemalze epidemią są problemy par z zajściem w ciążę. Nikt niestety nie opublikował badań (a może takowych nie ma), jak wiele z tych kobiet stosowało kilkuletrnią terapie hormonalną bądź w jaki sposób "chroniły się" przed zajściem w ciążę. Zobaczymy za jeszce ładnych pare lat, jakie inne skutki uboczne niosła zasobą hormonalna antykoncepcja. O problemie niepłodności w skutek tabletek, itd. nie mówię w aspekcie zażywania takowych krótkoterminowoi rozsądnie z przerwami. Chodzi mi o wieloletnią antykoncepcję. Uważam,że takie badania nie są ogólnodostępne (jeśli są,bo nie wiem o tym), bo byłoby to niezłym cięciem dla koncernów farmaceytcznych, które wciskają w nas kobiety g...o. Nie mam zbyt wielkich pretensji do kobiet,które padły ofiarami leków, ale do lekarzy, którz powinni skrupulatnie informować o powikłaniach, regularnie zlecać badania. Chyba,że lekarz taki był,a kobitka i tak swoje,to niech te maja pretensje do siebie, skoro nie słuchały.
Pomysł z adopcją moim zdaniem jest świetny. Będziecie mieć możliwość spełnienia sie jako rodzice. Obdarzycie dziecko miłością na jaka zasługuje. Bo teraz doceniacie ten dar jakim jest rodzicielstwo. Powodzenia "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|