Nie chce byc wścipska,ale nie chcecie być bilogicznymi rodzicami?? I miej na uwadze to,że życie z takim dzieckiem jest trudniejsze.Sporo wiem o adoptowanych dzieciach i ich losie,ponieważ znajoma rodziców jest dyrektorką w domu dziecka.Sama adoptowała dziewczynkę i wdzięczności za to nie otrzymali...ale zbyt długa historia,żeby opowiadać i oczywiście nie generalizuje. Z jednej strony Cie podziwiam za tę decyzję,bo jest odważna,ale z drugiej nie rozumiem troszkę.Ja mam wrażenie,że uciekacie od biologicznego rodzicielstwa (nie wiem,czy istnieje takie określenie;))czekam na wyprowadzenie mnie z błędu. "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|