Alex - łzy mi lecą po policzkach zawsze kiedy czytam o Twoim dziecku. Jakos nie wiedziec czemu - chociaz nie znam Cie, tak samo jak nie znam innych mam z tego forum, to właśnie Twoja historia tak bardzo mnie porusza. W postach niektórych dziewczyn jest gniew, innych spokój i "pogodzenie sie" - inne etapy żałoby, a u Ciebie jakoś bije taki totalny smutek, ze najchetniej bym Cię przytuliła. Zawsze ciepło o Tobie mysle, (zreszta o Was wszystkich) i mocno trzymam kciuki byś znalazła ukojenie, a może i pojawi się u Ciebie kolejny domownik, którego tak pragniesz.
|