Tak Bułeczko masz rację że ten dzień był niezwykły m.in dlatego ze nosiłam synka pod sercem.A co do odwiedzin u męża bratowej to ja nie chodzę tam nie tyle ze względu że jest niemowlę tylko ze względu na jego matkę.Moje koleżanki też małe dzieci mają 16 miesięczne i ja je odwiedzam i bawię się z tymi dziećmi.A ze szwagierką mam złe relacje od początku ona na każdym kroku swoją wyższość pokazuje choć nie ma przesłanek ku temu.Jeszcze ostatnio w niezgodzie się rozstałyśmy po tym jak jej przygadałam że w ciąży się nie paki.Mnie bardzo wkurza widok kobiety palącej w ciąży .Sama palę ale w żadnej ciąży nie paliłam rzuciłam jak tylko były o nią podejrzenia.Poza tym nie chcę znów wpaść w dołek jak wtedy w lipcu bo teraz mam 2 razy tyle na głowie wróciłam do pracy i bardzo się z tego cieszę staram się być uśmiechnięta dla mojego Krzysia.Podziwiam Cię za Twój spokój i opanowanie bo ja tak nie potrafię, nie mogę się pogodzić ze śmiercią mojego dziecka,choć staram się z tym żyć to czasem bunt we mnie rośnie Pozdrawiam Magda http://piotrusryzak.pamietajmy.com.pl/index.php http://nasza-klasa.pl/profile/20015534