Przeczytałam Twojego posta już wcześniej, ale nie mogłam dodać swojego z powodu awarii klawiatury. Teraz, chociaż emocje trochę opadły to i tak nie mam słów, żeby określić tą kobietę. To się w głowie nie mieści jacy ludzie są chamscy, jakie buractwo z nich wychodzi. I taka baba ma jeszcze czelność się odzywać, też sobie spacerek zrobiła, wśród grobów, tylko pogratulować. Ja sama, jak to określam, pochodzę z "psiarskiej" rodziny. Zawsze u mnie w domu były (i nadal jest teraz własny, jeden) psy, ale nigdy, przenigdy nie wpadłabym na pomysł, żeby wprowadzić psa na teren cmentarza. Z tego tytułu, że cmentarz, na którym z resztą leży moja Zunia, jest daleko od domu, to braliśmy nie raz psy, ale nawet nigdy nie pomyśleliśmy o tym, żeby nawet przywiązać je do ogrodzenia. Zawsze siedziały przywiązane do drzewa, albo do jakiejś nogi od śmietnika, a tu proszę! Nie dość, że na cmentarzu to jeszcze puszczony wolno! To jakaś masakra, aż trudno w to uwierzyć. Poza tym do jasnej cholery, jest tabliczka "zakaz wprowadzania psów". Z resztą każdy wie, że psy wyczuwają ludzi i kopią! Nigdy nikomu źle nie życzyłam, ale chciałabym, żeby grób tej kobiety olał kiedyś jakiś miły kundelek, tylko jej grób!!! Ola mama Zuzi Aniołka
|