zmagam sie z tym cierpieniem...tesknota i pustka juz prawie 1,5 roku...nie ma dnia bez mysli o moim synku...i choc mam coreczke moje serce nadal krwawi... slyszalam te wszystkie slowa: jestes mloda, bedziesz miala inne dzieci...owszem mam dziecko ale Mateusz tez jest w Nas...w naszych sercach...tesknimy za nim i rozmawiamy o nim...opowiadamy Tosi, ze ma braciszka aniołka...ja nie mam zamiaru zapomniec...on caly czas zyje w NAS i tak juz zostanie...
Duzo sil!!! Mama aniołka Mateuszka 20.12.2006r.(24tc) i Antosi 12.12.2007r. która cieszy nasze oczy tu na ziemi.
|