Wczoraj byłam na grobie mojego Aniołka...z jednej strony cieszę się, żę mogę tam iść i chodzę tam prawie codziennie, moge wtedy być blisko mojego synka a z drugiej strony serce mi pęka jak patrzę na ten grób...nigdy już go nie przytule, nie zobaczę jego pierwszego uśmiechu, nie zaśpiewam kołysanki na dobranoc...dlaczego ten świat musi być taki okrutny...dlaczego Bóg odbiera nam nasze największe skarby?!?! Wszyscy mi mówią, że z czasem będzie lepiej, że jakoś się ułoży...gówno prawda!! Nic nie jest lepiej i nic się nie układa...jest cały czas tak samo a nawet gorzej...nie mogę patrzeć na inne dzieci...na kobiety w ciąży!!!! Co chwilę słyszę zdanie, że jestem jeszcze młoda i będę miała dużo dzieci...kiedy to wcale nie pomaga...to jest jedno chyba z najgorszych zdań które usłyszeli rodzice po stracie swojego dziecka...to było nasze dziecko, to nie jest jakaś rzecz która możemy wymienić na inną...to było nasze dziecko, nasze dziecko istniało...było z nami tylko chwilę ale dało nam wiele radości i szczęścia!!!! Tak strasznie boli...tak strasznie mi go brakuje...pustka w sercu...a w głowie pełno myśli...jakby to było gdyby...?!?! Nie potrafię już normalnie żyć... Weronika Aniołek Filipek (*+ 22.04.2008) http://filipreszela.pamietajmy.com.pl/
|