Jestem tak załamana, że robię wszystko, żeby nie zapomnieć nigdy o moim Aniołku, tj. na stronkach zaświeciłam mu światełka...Wiem, że tylko to mogę dla niego zrobić:( Ale niestety nie wszyscy to rozumieją, tzn. mój chłopak nie rozumie, po co to robię. W końcu to też było jego dziecko, ale jak wiadomo kobieta przeżywa takie coś bardziej. Kłótnie, kłótnie i jeszcze raz kłótnie...aż nie chce mi się już żyć:(
[*][*][*][*] Dla mojego i Waszych aniołków [*][*][*][*]