Współczuję Ci. Ja jestem obecnie w 38 tc. i już się boję, co będzie. Moja mała ma przyjść na świat lada chwila i przypuszczam, że ja również nie będę spała po nocach tylko ją pilnowała czy oddycha. To normalna reakcja dla matek, które straciły swoje pociechy. Ale nie można się ciągle bać, trzeba wierzyć, że będzie dobrze.
|