Wydaje mi się, że po śmierci dziecka, szczególnie nagłej, niespodziewanej strach jest rzeczą normalną. Mój synek (zdrowy) zmarł w trakcie porodu, przyczyną było owinięcie pępowiną i węzeł na niej. W każdym razie od jego śmierci zaczęłam bać się o mojego starszego syna, o męża, że pewnego dnia oni nagle odejdą. Wstaję w nocy i sprawdzam czy mój starszy syn oddycha. Na to się nic nie poradzi, trzeba to przeżyć po prostu, może z czasem będzie lepiej. A jak już urodzisz maluszka to może dobrym pomysłem będzie zakup monitora oddechu, może będziesz spokojniejsza? * * Paulina, mama Aleksandra (2002), Wiktorka (40 tc *+2007) i Krzysia (2008)
|