Po długich rozmowach i trudach dziś okazało się że sekcja była zrobiona,że wynik jest , ale lekarz uznał,że nie było tam nic ważnego dlatego mnie o tym nie powiadomił.Powiedział,że ten wynik i tak jest po łacinie i że raczej na nic mi sie nie przyda, ale złaski mogę przyjechać po ksero. Powiedziałam mu że chyba mi się to nalezy i jestem w ciązy , to on na to ,że nie mam się martwić , bo takie przypadki nie zdarzają się dwa razy...... Nie wiem czy to miało być pocieszenie?? Cały czas mam wątpliwości czy czasem coś nie zostało zatajone, ale tego pewnie nie dowiem sie nigdy.......Myślałam że ten horror się kiedyś skończy, a tu po 18 miesiącach wychodza takie rzeczy....... http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/786/184/
szczęśliwa ziemska mama....
|