Ja też ogromnie jestem wszystkim wdzięczna za to forum. Codziennie trafiam na mur niezrozumienia (ostatnio nawet mój mąż, przy którym od śmierci naszego syneczka czułam się najbardziej zrozumiana powiedział, że już nie może w kółko na ten temat rozmawiać...) i tak bardzo się cieszę, że zawsze jesteście Wy, które rozumiecie najlepiej i zawsze jesteście gotowe wysuchać.
|