Oczywiście, że masz prawo przeżywać tą stratę, to przecież Twoje dzieciątko i nieważne jak duże było, Ty je już kochałaś i ono istniało. To chyba najbardziej naturalna reakcja każdej matki - opłakiwanie dziecka, zachowanie pamięci o Nim. Ja straciłam córeczkę w 15t.c. rok temu i dobrze znam te reakcje otoczenia.... Jeszcze bardziej to wszystko uwidoczniło się teraz, kiedy umarł mój 11 dniowy synek. Teraz ludzie współczują, rodzina chciała nawet sprowadzić ciało do Polski (bo mieszkamy za granicą). I poczuliśmy z mężem wielki smutek, bo o prochy naszej córeczki rok wcześniej nikt nie pytał (choć mieliśmy zamiar pochować je w Polsce, ale po reakcjach rodziny odpuściliśmy). Nie wiem czemu tak jest - wszyscy trąbią o tym, że człowiek jest człowiekiem od poczęcia, a kiedy umiera takie maleństwo to tak jakby go nie było, jakby wcale nie było człowiekiem. A nam rodzicom często odmawia się prawa do żalu, smutku.
|