witam:) Ja zazwyczaj jestem u naszego Antośka od 2-3 razy w tygodniu. I jednego lutowego ranka, pojechałam do Antoska na cmentarz i dostałam prawie zawału na miejscu. Jego Anioł został odlepiony od pomnika i złodziej go zostawił na środku pomnika. Podejrzewamy z meżusiem, że albo ktoś ich przyłapał, że chcieli ukraść, albo im było trudno go schować, bo jest zwyczajnie duży. Od tamtego czasu mamy stracha go przykleić, siostra mi podpowiedziała, że mam wypisać na nim że aniołek należy do Antosia Firlej. I rzeczywiście, najlepiej wyryłam, a potem poprawiłam wodoodpornym pisakiem. Jednak znowu zdążyłam się wkurzyć po raz kolejny. Jakoś w kwietniu kupiłam mało spotykaną roślinke z drobnymi kwiatuszkami, dodatkowo udekorowałam i zawiozłam naszemu skarbowi. Jednak długo nie postał, może dwa dni. Tak się zdenerwowałam, że jak wróciłam do domku, odrazu z miejsca napisałam list do Złodzieja i przylepiłam do pomnika. List brzmi nastepująco: "ZłODZIEJU Czemu zabierasz naszym małym dzieciom z nagrobków kwiatki, aniołki i inne dekoracje? Niestety te dzieci różnią się od żyjących dzieci, że NIE BĘDĄ KRZYCZEĆ CZY PŁAKAĆ, kiedy mu ktoś coś zabierze. Zastanów się co robisz?? Nie jest Ci wstyd?? Gdzie jak gdzie, ale żeby na cmentarzu kraść?! My rodzice Aniołków nigdy nie usłyszymy od naszych dzieci mamo, tato, jedynie co robimy dla nich z miłości to dbamy o ich grobki. Nie rozumiesz człowieku naszego cierpienia, my straciliśmy nasze największe skarby i myśleliśmy, że nic straszniejszego nie może nas dotknąć związanym z Antosiem, Agatką czy Kasią. Mimo to, każdego dnia martwimy się czy znowu ktoś czegoś nie ukradnie z nagrobków. Szkoda słów..... ZŁODZIEJU OPAMIĘTAJ SIĘ I ZABIERZ SIĘ DO RZETELNEJ PRACY!! Rodzice Aniołków!!" Narazie ten list działa, ale cokolwiek zaniose Antosiowi, zwyczajnie mam stracha niesamowitego. Pozdrawiam Madzienka mamka aniołka Antośka 19.06.2006 http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec395.htm
|