Moja Tynka odeszła trzy miesiące temu,miała dwa miesiące.W komodzie dalej leża ciuszki najważniejsze to te które nie były prane,pół paczki pampersów,kosmetyki są w komodzie.Narazie jest za wcześnie,żeby to spakować,może kiedyś.Oczywiście zdjęcia.Jedno stoi na kominku,zawsze popołudniu zapalam przy nim świeczuszkę.Najcenniejsze są wspomnienia tych chwil kiedy patrzyła na mnie swoimi pięknymi oczkami,krzyczała ej,zasypiała w moich ramionach.(*****)dla naszych aniołków,mam nadzieję,że jast wam dobrze Pozdrawiam Marlena
|