Ja już dałam sobie spokój, nie denerwuję się, kupuję dalej zabawki, porcelanowe aniolki. Jak ktoś je kradnie to jest mi cholernie przykro, nie rozumię, ale już nie walczę. Kupuję dalej. Jak ktoś może zabrać coś z grobu i położyć to u siebie, albo zabrać do domu - zero poczucia normalnośi. Może kiedyś ktoś im podliczy to na minus. (***) dla naszych słodkich maluszków
|