Skrywana rozpacz... | Hits: 560 |
|
lili24  
30-10-2006 01:40 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Mojemu drugiemu dzieciątku nigdy nie bylo dane zobaczyc swej starszej o 2 latka siostrzyczki, choc tak piekne byly marzenia o ich wspolnych zabawach, usciskach...Pozostalo rozczarowanie i wielki smutek, lecz rowiez niezrozumienie ze strony osob bliskich.Po komentarzach w stylu "lepiej ze to sie stalo teraz a nie pozniej", lub "widocznie to nie byla odpowiednia pora na kolejne dziecko", czlowiek zamyka sie w sobie i nie chce juz z nikim dzielic swej rozpaczy. Już szósty tydzień chowam się po kątach i płaczę tak by nikt nie usłyszał. To bardzo bolesne. Męczę się dusząc to w sobie, lecz inaczej nie potrafię, nie miałabym już więcej sił, by słuchać tych wymuszonych pocieszeń. Dzis trafilam na to forum i pomimo olbrzymich jak groch łez wypływajacych nieustannie z oczu, po raz pierwszy poczulam ze nie jestem sama, ze ktos mnie rozumie. Dziekuje Wam :* !! Na prawdę bardzo mocno Wam dziękuję. P.S. Dziś na cmentarzu zapalilam znicz w kształcie wielkiego serca dla mojego najdrozszego i zawsze będącego w mej pamięci malutkiego-ogromnego serduszka. Pale też wirtualne płomyczki dla Waszych cudownych Aniołków [*****************] Niech nad nami czuwają i otulają nas swoimi niewidzialnymi skrzydłami. Mama Ali i siedmiotygodniowej fasolki, ktora już większa nie urośnie
|
|
:: w górę ::
|