Sylwia! Wiem, co czujesz. Mój synek urodził się rok temu, miał nie przeżyć dwóch godzin, a męczył sie przez 3 miesiące, prosiłam Boga o to by dał mu przeżyć, albo go zabrał, żeby się tak nie męczył. Kacperek zmarł w dniu swojego przewidywanego terminu przyjścia na świat. Męczył się całe upiorne 3 miesiące, cały czas pytam DLACZEGO ? W tym ciężkim czasie oczekiwania na to co się z nim stanie, mój mąż zostawił mnie, bardzo bym chciała by był w tym trudnym czasie ze mną, bo tak naprawdę, to tylko on czuł to co ja. Sylwia! Nie odtrącaj swojego męża, tylko dlatego, że jest Ci ciężko z tym żyć. Razem będzie Wam łatwiej przejść to wszystko! Marta Mama Zosi 2 l i Kacperka (*)
|